Siedzę na ławce, tej samej, z której obserwowałam jesienny krajobraz ponad pół roku temu, choć w zupełnie innych okolicznościach przyrody.
Zamykam oczy. Słyszę śpiew ptaków. Z każdej strony dochodzi mnie inna ptasia piosenka – niektóre się powtarzają, inne rozbrzmiewają tylko raz na jakiś czas, jak gdyby śpiewające je ptaki regularnie przypominały o swoim istnieniu. Czasem dochodzi mnie skrzek wrony, już mniej pasujący do panującej wokół sielanki. Nagle z naprzeciwka dobiega mnie szelest na wodzie. Otwieram oczy. To kacza parka zdecydowała się wylądować na samym środku stawu, aby za chwilę rozpocząć polowanie na smakowite kąski ukryte pod wodą.
Powoli rozglądam się dookoła. Krajobraz można by uznać już za ten w pełni sezonu letniego. Na plaży naprzeciwko mnie w promieniach coraz bardziej śmiałego słońca wygrzewają się już pierwsi amatorzy opalania. Od czasu do czasu po piasku, pomiędzy rozłożonymi kocami, przebiegnie beztroski czworonóg. Jego celem jest woda. Nie zważa na pływającą przy brzegu rzęsę, która nie zachęca plażowiczów do kąpieli. Dla niego liczy się tylko cel – patyk, rzucony w odmęty zielonkawej wody przez jego właściciela.
Za plażowiczami po ścieżce od czasu do czasu przejedzie rower. Niektórzy pojadą dalej, inni zatrzymają się na chwilę, aby odpocząć na ławce i nacieszyć oczy widokiem już prawie lata. No właśnie – dziś 1 czerwca. A jak powiedziała Jean Hersey, czerwiec to brama do lata. To obietnica beztroski, długich ciepłych wieczorów, wycieczek rowerowych za miasto, piasku pod stopami i wiatru we włosach. To ten moment, kiedy najlepsze dopiero przed nami.
A co czeka nas w czerwcu? Bo są to nie tylko słodkie czereśnie, pola pełne maków i chabrów, czy odurzający zapach akacji. Poniżej zebrałam dla Was najlepsze ujęcia czerwca. Wystarczy usiąść z dziennikiem na kolanach, najlepiej na łonie natury, i piórem naszkicować otwierające się właśnie przed Wami krajobrazy czerwca. Gotowi? A zatem do dzieła!
Zastanawiam się, jak by to było żyć w świecie, w którym zawsze jest czerwiec. (Lucy Maud Montgomery)
Jak wyglądałoby Twoje życie, gdyby zawsze trwał czerwiec?
Akacja
Czerwiec to miesiąc, w którym można rozkoszować się odurzającym zapachem kwitnącej akacji. Jednak akacja jest równie piękna, co krótkotrwała. Co w czerwcu, oprócz niezapomnianego zapachu akacji, chciałabyś zatrzymać na dłużej? Czy byłby to zapach, krajobraz, smak, a może coś innego?
Maki i chabry
Maki i chabry tworzą piękne czerwcowe krajobrazy. Tak naprawdę są jednak uważane za chwasty. Pomyśl o tych czerwonych i niebieskich kwiatach jako o metaforze własnego życia. Co sprawiło, że twoje życie jest piękne, chociaż zdarzyło się zupełnie przypadkowo?
Kajakiem…
Wyobraź sobie, że wybierasz się na spływ kajakowy w ten weekend. (Byłoby idealnie, gdybyś mogła naprawdę popływać kajakiem!) Siedzisz w kajaku. Spróbuj opisać świat z tej perspektywy. Co widzisz? Co słyszysz? Co czujesz? Jak bardzo różni się to doświadczenie od perspektywy, którą zwykle przyjmujesz?
Czereśnie
Słodkie, soczyste, ciemnoczerwone czereśnie to jedna z tych rzeczy, na które czekamy cały rok. A teraz wreszcie są! Zrób listę rzeczy (nie muszą to być rzeczy materialne), za które jesteś w tej chwili wdzięczna – oprócz czereśni oczywiście!
Jak napisała Marie Lu, czerwiec złamie Ci serce. Ale zanim to zrobi, zaoferuje nam tak wiele. To tylko od nas zależy, jak wiele z niego weźmiemy.