Już niedługo, bo za kilka godzin, niebo ponownie rozbłyśnie od blasku fajerwerków a wokół nas wybrzmiewać będą życzenia Szczęśliwego Nowego Roku.
Mgła. I szarość. Widoczność zaledwie na kilka metrów. I ona, tonąca w morzu mgieł – Chatka Górzystów. Wiosną i latem ledwie widoczna wśród tłumów odpoczywających tu turystów. Zimą niekwestionowanie góruje na Hali Izerskiej. Dziś poznaję ją od środka. Staram się znaleźć miejsce dla siebie. O dziwo, nie ma tu dziś tłumów. Pewnie większość szykuje się już powoli do zabawy w centrum, rezygnując z ostatniej tego roku narciarskiej przebieżki.
Wybieram niewielki stolik w rogu sali, zaraz obok ciągnącego się aż do sufitu regału wypełnionego po brzegi książkami. Jest tam zarówno klasyka literatury światowej, dobre kryminały (gdyby komuś nie wystarczała ponura atmosfera za oknem i potrzebował więcej wrażeń) oraz publikacje dotyczące mrocznej przeszłości okolicy. Sięgam po niedużą książkę, pożółkłą od starości, na temat dawnej osady, która przed wojną mieściła się w tym miejscu.
Otwieram ją, kiedy na moim stoliku ląduje wielki „nocnik” malinowej herbaty z miodem oraz znany w całych Izerach naleśnik ze śmietaną i jagodami. Nie wygląda jak naleśniki w innych schroniskach, takie, które znam z domu. Ten jest złożony na pół, ciasto jest wyjątkowo pulchne a ze środka na talerz powoli zaczynają wypływać owoce. Obawiam się, że droga powrotna tylko w niewielkiej części pozwoli mi spalić kalorie, które zaraz zamierzam pochłonąć. Zupełnie się tym jednak nie przejmuję, co zapewne pozostałoby niezrozumiałe dla większości kobiet, które już za chwilę będą olśniewać swoimi nienagannymi figurami w opiętych i mieniących się sylwestrowych kreacjach. Dla mnie jednak w tym momencie nie ma nic przyjemniejszego niż ta chwila w ciepłym wnętrzu górskiego schroniska po kilkugodzinnym pobycie na mrozie. Najwyżej jutro, w Nowy Rok, wybiorę się w dłuższą trasę, kiedy większość turystów będzie jeszcze smacznie spała po całonocnej zabawie sylwestrowej.
Tak pokrótce przedstawia się mój wymarzony ostatni dzień roku. Z dala od cywilizacji, na łonie natury, wśród zaśnieżonych gór i lasów. Jest w nim czas na aktywność fizyczną, na relaks przy książce, ale też na pyszności, które smakują zupełnie inaczej po kilku godzinach spędzonych w minusowej temperaturze. Dziś jestem tam znowu. Czuję w nosie to kłujące niczym igły zimne powietrze. Wychodzące spod czapki kosmyki włosów są już całkiem sztywne i białe. W oddali dostrzegam ledwie zauważalną smużkę szarego dymu niespiesznie unoszącego się nad koronami białych drzew. To znak, że już niedaleko. W końcu wdycham zapach drewna trzaskającego w komiku, wokół którego rozsiedli się narciarze, aby rozgrzać przemarznięte dłonie. Mam nadzieję, że i dla mnie znajdzie się tam miejsce.
W ten ostatni dzień roku, moim starym zwyczajem, proponuję Wam wykraść chwilę z tego szalonego dnia, znaleźć ustronne miejsce, wziąć dziennik i pióro i poświęcić chwilę na refleksję nad mijającym rokiem. Możecie wrócić myślami (i piórem) do najlepszych momentów 2023 roku. Możecie także zapuścić się jeszcze dalej i pobawić we wszechwiedzącego narratora, przeżywając ponownie jeden z minionych sylwestrów. Ale możecie także skoncentrować się na tym, co przed Wami i zastanowić się, czego oczekujecie od Nowego Roku. To, na jak głębokie wody wypłyniecie zależy tylko od tego, ile czasu macie.
Czas podsumowań
Sylwester to czas podsumowań. Gdybyś miała streścić odchodzący rok jednym słowem, jakie słowo by to było? Dlaczego akurat to?
Jeden moment
Wróć myślami do najlepszych chwil mijającego roku. Mogą Ci w tym pomóc zdjęcia zapisane w Twoim telefonie. Wybierz jeden taki moment lub jedno zdjęcie. Spróbuj przeżyć go ponownie opisując go z jak najdrobniejszymi szczegółami. Skoncentruj się na detalach i uczuciach towarzyszących Ci w tamtym momencie.
Sylwester z przeszłości
Wróć myślami do minionych sylwestrów. Gdzie je spędzałaś? Jak? Z kim? Spróbuj opisać jeden z nich, ale z dzisiejszej perspektywy. Dzięki temu będziesz narratorem wszechwiedzącym, który wie jak potoczą się dalsze losy „Twoich bohaterów”. Możesz wybrać narrację pierwszo- lub trzecioosobową.
New Year—a new chapter, new verse, or just the same old story? Ultimately we write it. The choice is ours. (Alex Morritt)
Wiele z nas Nowy Rok łączy z nowym otwarciem i noworocznymi postanowienia, które mają prowadzić nas ku pozytywnej zmianie. Zastanów się, co chciałabyś zabrać ze sobą z mijającego roku, bo było dla Ciebie dobre. Co chciałabyś zmienić lub napisać od nowa?
Mój idealny dzień
Opisz, krok po kroku, swój idealny dzień od rana do wieczora. Skup się na szczegółach, na kolejnych, najmniejszych nawet wykonywanych czynnościach. Zastanów się, co mogłabyś zrobić, aby Twoje dni w Nowym Roku jak najbardziej przypominały ten właśnie przez Ciebie opisany.
Teraz już mogę powiedzieć Wam: Szczęśliwego Nowego Roku!