Wakacje już za nami. Jedyne co nam pozostało to wakacyjne wspomnienia utrwalone na zdjęciach lub kartach dziennika. To właśnie one jeszcze długo przypominać nam będą o pięknych, słonecznych chwilach. Wakacje i związane z nimi wspomnienia to dobry pomysł na powrót do pisania po wakacyjnej przerwie, zarówno w języku polskim jak i angielskim. Pytanie tylko jak pisać o wakacjach, aby było ciekawie i jednocześnie bezboleśnie? O tym właśnie jest dzisiejszy tekst.
Szkolny ping-pong, czyli jak pisaliśmy (i rozmawialiśmy) o wakacjach w szkole
O wakacjach, tak samo jak o świętach czy feriach zimowych, rozmawiało się w szkole od zawsze. Choć nie wiem czy „rozmawiało” to właściwe słowo. Najczęściej lekcje dotyczące wakacji przypominały mecz ping-ponga: krótkie pytanie nauczyciela i jeszcze krótsza odpowiedź ucznia. No bo skoro do przepytania była cała klasa, nie było czasu na wdawanie się w szczegóły.
Pamiętam, jak wiele razy na początku września sama musiałam wielokrotnie uczestniczyć w takim nierównym meczu wakacyjnego ping-ponga. Pierwszy rozgrywałam z wychowawcą, następny z nauczycielem angielskiego a później jeszcze jeden na dodatkowym angielskim. Każdy przeciwnik zadawał te same pytania: Gdzie byłam? Co robiłam? Z kim byłam? Nikt jednak niczego nie dociekał, nie komentował, ani nie zachęcał mnie do opowiedzenia czegoś więcej. Każde podanie było takie samo. Moje zresztą też: każda moja piłeczka to była odpowiedź zawarta w jednym słowie lub zdaniu.
Czasem alternatywą lub uzupełnieniem rozmowy o wakacjach był temat do rozwinięcia pisemnie w domu. Nauczyciel najczęściej częstował nas ogólnie brzmiącym tematem: My holidays. Oczekiwano od nas kilku zdań opisujących jak spędziliśmy wakacje. Najczęściej moje teksty przypominały suchy raport z wakacji: najpierw byłam tu, później tam, było fajnie, koniec. Bez detali, bez emocji, jedynie suche fakty. Zastanawiam się, jak nauczyciele radzili sobie z czytaniem i ocenianiem kilkudziesięciu identycznych prac.
Co poszło nie tak, czyli czego nauczyłam się od moich studentów
Niestety (albo i na szczęście), temat My holidays pojawił się też kiedyś na liście propozycji tematów na dziennikowe wpisy, którą zaproponowałam moim studentom na zajęciach z pisania na pierwszym roku. Zarówno ten temat, jak i ten dotyczący Świąt Bożego Narodzenia, były przyczyną do stworzenia przez nich jednych z najbardziej zachowawczych i nieciekawych wpisów dziennikowych jakie kiedykolwiek przyszło mi czytać.
Dlaczego tak się stało? Mam wrażanie, że studenci pisali na autopilocie tak, jak byli przyzwyczajeni przez lata. Nie starali się spojrzeć na ten temat inaczej, z nowej perspektywy, nie koncentrowali się na szczegółach. Pisali ogólnikowo, co czyniło ich prace nudnymi. Myślę, że również oni mieli podobne wrażenia co do stworzonych przez siebie tekstów.
To doświadczenie pozwoliło mi zrozumieć jak ważne jest polecenie, które proponujemy naszym uczniom. Na każdy temat można napisać coś ciekawego, jeśli spojrzymy na niego z innej, niecodziennej strony. Perspektyw jest wiele – wystarczy umiejętnie je odkrywać.
Nowa perspektywa, czyli co proponuję moim studentom dziś
Na prowadzonych przeze mnie kursach moi studenci pracują nad rozwijaniem swoich umiejętności pisania w języku obcym, ale staram się, by dostawali coś więcej: chwilę na zatrzymanie się i refleksję. Na początku października, kiedy rozpoczynamy zajęcia, daję im szansę jeszcze raz wrócić do wakacyjnych wspomnień. Stosuję w tym celu wolnopisanie (więcej o slow writing przeczytasz tutaj). Wolnopisanie pozwala moim studentom zwolnić, zatrzymać się na wybranej chwili i opisać ją z jak najdrobniejszymi szczegółami.
Zachęcam też do eksperymentowania z perspektywą. Często proszę studentów, aby spojrzeli na siebie i własne życie oczami innych. Dzięki takim ćwiczeniom zaczynają patrzeć na świat szerzej, pod różnymi kątami, dostrzegać więcej szczegółów. A to cenna umiejętność przydatna każdemu pisarzowi!
Zauważyłam, że takie ćwiczenia pomagają moim studentom przełamać schematy, w których często tkwią jeśli chodzi o ich pisanie. Powoli zaczynają eksperymentować i bawić się pisaniem. Stają się też uważniejszymi obserwatorami otaczającej ich rzeczywistości. Poszerzają również swoje słownictwo, bo piszą o tym, co jest im bliskie a o czym bardzo często się nie rozmawia i nie pisze na zajęciach. To wszystko przekłada się z czasem na lepsze pisanie.
Jak pisać o wakacjach, czyli kilka pomysłów na twórcze ćwiczenia dla Twoich uczniów
Zrozumienie dlaczego teksty moich studentów nie są tak ciekawe i ambitne językowo jak bym tego chciała zajęło mi chwilę czasu. Dziś już wiem, że to nie jest kwestia poziomu językowego (szczególnie w przypadku bardziej zaawansowanych uczniów) czy braku kreatywności. Najczęściej winne jest polecenie: nudne, ogólne i powtarzane co roku.
Poniżej dzielę się z Wami kilkoma pomysłami na to, jak Wasi uczniowie (a może i nawet studenci) w niebanalny sposób mogą pisać o minionych wakacjach. Przyszły one do mnie w te wakacje w różnych okolicznościach: podczas porannych przebieżek wzdłuż morza, przy słuchaniu muzyki w samochodzie, podczas czytania książek. Mam nadzieję, że się Wam spodobają!
Oto one:
Wróćmy do lata
Co się zdarzyło tego lata? Jaką opowieść dotyczącą minionego lata mogłabyś opowiedzieć? Wybierz a następnie skup się na opisie jednego wakacyjnego wątku.
Inspiracją do tego pomysłu był utwór „Wróćmy do lata” grupy Cosmos, którego słuchałam jadąc nad morze.
Zdjęcia z wakacji
Wybierz jedno zdjęcie z wakacji. Wróć myślami do momentu, kiedy zostało zrobione. Jaka wtedy panowała pogoda? Jak Ci z tym było? Co Cię otaczało? Co słyszałaś? Co widziałaś? Z kim wtedy byłaś? Postaraj się opisać ten moment z jak najdrobniejszymi szczegółami.
Moje wakacje oczami nieznajomego
Wybierz osobę, którą regularnie spotykałaś na wakacjach, ale z którą nie nawiązałaś bliższego kontaktu. Może to być sprzedawca w sklepie, gdzie robiłaś zakupy w drodze na plażę; ratownik, którego codziennie mijałaś na plaży; właściciel psa, obok którego codziennie rano przebiegałaś, podczas gdy on spacerował ze swoim pupilem. Postaraj się wcielić w jedną z tych osób i spojrzeć na swoje wakacyjne życie jej oczami. Zacznij od opisu momentu zanim dana osoba Cię zobaczy. Może to być fragment dialogu lub monologu wewnętrznego, który dana osoba akurat toczy lub po prostu opis otoczenia, w jakim dana osoba się znajduje. Następnie skup się na opisie Twojej osoby: Twojego, wyglądu, zachowania, osób, które Ci towarzyszą. Pamiętaj, aby opisać siebie z perspektywy wybranej postaci! Postaraj się, aby w Twoim fragmencie nie zabrakło domysłów na temat Twojej osoby i tego, jak spędzasz wakacje.
Nic tu po mnie jeśli nie ma Cię też
Pomyśl o osobach, z którymi spędziłaś te wakacje. Kto to był? Jak długo się znacie? Czy był to pierwszy raz, kiedy znaleźliście się razem w tym wakacyjnym miejscu? A może nawiązałaś jakieś nowe wakacyjne znajomości, które nie zakończyły się z upływem wakacji? Zdecyduj a następnie opisz swoje wakacyjne wspomnienia związane z wybraną osobą. Swój wpis zakończ słowami: Nic tu po mnie jeśli nie ma Cię też.
Inspiracją do tego pomysłu był utwór Korteza „Nic tu po mnie”, którego słuchałam wracając z wakacji.
Podsumowując…
Mam nadzieję, że powyższe pomysły pozwolą Waszym uczniom (a może i nawet studentom) zanurzyć się ponownie w wakacyjnej atmosferze i opisać ją inaczej niż zawsze. Wam z kolei życzę, abyście czytając teksty Waszych podopiecznych mogli jeszcze wiele razy poczuć rozgrzewające letnie ciepło na swojej opalonej skórze. Lub – jeśli ktoś woli – ponownie zanurzyć się w orzeźwiających wodach Bałtyku. Wybór pozostawiam Wam (a raczej Waszym uczniom)! Powodzenia!
Chętnie poznam Wasze doświadczenia związane z zaproponowanymi ćwiczeniami. Podzielcie się nimi w komentarzu!