Miniony weekend upłynął mi pod znakiem książki „Topieliska” autorstwa Ewy Przydrygi. Zdecydowałam się zanurzyć w mroczny klimat tego thrillera chyba tylko dlatego, że za oknem panowała zgoła odmienna aura: było ciepło, słonecznie i beztrosko. Wiedziałam, że wystarczy wyjrzeć za okno, aby wyrwać się z ponurej rzeczywistości uplecionej przez Autorkę. Ale oprócz wciągającej fabuły, która nie…